No i jak zwykle jestem do tyłu z blogowaniem. Cóż, człowiek po prostu nie ma czasu na takie rzeczy w życiu codziennym zaganianym.. W dodatku w ciągu ostatniego tygodnia byłam w mieszkaniu TYLKO RAZ i to jeszcze BEZ APARATU, więc przykro mi, ale zdjęcia poniżej nie są bardzo aktualne. Obiecuje iść jutro na budowę i kilka zdjęć zrobić.
już gotowy przedpokój
i kuchnia
ściana w pokoju dziennym - póki co w całości przeznaczona pod OBRAZY
łazienka o g-k'owana ale i tak idzie do zmiany..
tajemniczy mężczyzna, który nie chce pokazywać twarzy w internecie kończy murować ścianę pomiędzy sypialnią a pokojem dziennym
rama gotowa do wykończenia
Łazienka jednak wyczyszczona z lastriko..
w związku z czym miałam znowu kupę gruzu w pokoju dziennym..
a u sąsiada na dole zwalony sufit łazienki na posadzkę. Szczęściem nikt tam nie mieszka..
Parapetów..
jak widać..
przez pewien czas było brak.
Ale już są ergo można spokojnie robić parapetówę.
wykończona ściana w kuchni, w miejscu miotły będzie zmywarka
wykończona szafa w pokoju gościnnym - gości zapraszamy do korzystania z szafy z nowym oknem!
cegły odczyszczone w stopniu pozwalającym ją gruntować i malować na biało
no i nasz piękny pokój dzienny z wejściem do sypialni
Jak widać remont idzie. W czwartek sprzątamy generalnie, w piątek będą panowie od opalania i malowania stolarki drzwiowej. A w nowym tygodniu malujemy i w kolejny piątek będzie montowana kuchnia. I pozostanie nam do wykończenia łazienka, tu niestety zajdą zmiany, więc po pierwsze będą przeróbki instalacji nieduże, ale będą, potem trzeba z bloczków kawałek ściany zbudować. Potem gruntowanie i oklejanie tapetą to 1 dzień i malowanie to dzień 2 i 3. Ach, no i wylanie posadzki..
Więc termin wprowadzenia się 29.10 staje się coraz mniej realny bo to za 3 dni..